Ostatnie przedświąteczne lekcje języka polskiego stały pod hasłem „Polski z jajem”. Na moment odłożyliśmy na bok podręczniki i lektury, co wcale nie oznacza, że się nie uczyliśmy.
W nieco luźniejszej atmosferze uczniowie odmieniali przez przypadki wyrazy kojarzące się z Wielkanocą. Między mianownikiem a wołaczem ukryły się dziś pisanki, koszyczki, baranki i zajączki. Wiosenne słownictwo głoskowaliśmy i dzieliliśmy na sylaby, a także stopniowalismy świąteczne przymiotniki. Zagraliśmy w polonistyczną wersję popularnej gry „5 sekund”, a na koniec wyjaśniliśmy znaczenie związków frazeologicznych, w których ukryły się jajka i kury. Jak się okazało takich powiedzeń jest całkiem sporo. Finałem lekcji w każdej klasie było przygotowanie ilustracji do wybranego związku frazeologicznego. Powstały przepiękne rysunki obrazujące, co to znaczy „robić kogoś w jajo”, „chodzić spać z kurami”, czy „obchodzić się z czymś jak z jajkiem”.
Nietypowe lekcje pozwoliły nam się zrelaksować, nie rezygnując przy tym z nauki, a także stały się szansą na to, by utrwalić lub poznać powiedzenia, którymi posługujemy się na co dzień.
















